Jest najważniejszy w ciągu dnia. Każdy. I każdy pełni inną rolę. Śniadanie ma nas obudzić i dać energię na cały dzień, obiad podtrzymać siły, a kolacja powinna już tylko być czasem mile spędzonym z bliskimi, powinna towarzyszyć opowieściom o całym dniu, rozmowom czułym i miłym.

Niestety w pędzie i pośpiechu  zapominamy o dobrych posiłkach, jemy byle co i byle jak. Zapewne za 50 lat dostaniemy posiłek w tabletce i stracimy wszelkie chwile radości związane z jedzeniem. Pigułka żółta to będzie mięso, czerwona słodycze, a zielona to warzywa... Czy nie przeraża nas taka wizja? Zanim do tego dojdzie, zróbmy każdego dnia coś przyjemnego związanego z przygotowywaniem, a potem spożywaniem posiłku. Każda chwila jest na wagę złota.

A na dziś? Może deska serów z lampką czerwonego wytrawnego wina?  Nie wymaga dużo pracy po ciężkim dniu, a smakowanie i miła rozmowa może nas uskrzydlić na kilka następnych dni. Przy wyborze serów warto się kierować własnymi upodobaniami. Warto jednak zadbać o ich różnorodność, by było ciekawsze w łechtaniu podniebienia. Na desce można położyć sery długo dojrzewające, wędzone, pleśniowe, kozie lub owcze, należy je jednak tak ułożyć, by można było się delektować od najłagodniejszego do najbardziej ostrego. Sery należy wyjąć z lodówki na godzinę przed podaniem, by wydobył się z nich cały aromat i smak. Dodatkiem do deski serów mogą być orzechy, konfitura z żurawiny, winogrona, bagietka, oliwki, świeża gruszka... wszystko, co będzie się łączyć ze smakiem serów. Smacznego!