Stare chińskie przysłowie mówi, że jeśli chcesz być człowiekiem szczęśliwym zostań ogrodnikiem, a Hipokrates twierdził, że "przyroda jest lekarstwem w każdej chorobie". I rzeczywiście tak jest.

Praca w ogrodzie po prostu uszczęśliwia. I właśnie na przebywaniu w ogrodzie i pracy w nim oparta jest terapia zwaną hortiterapią. Jej istotą jest kontakt z roślinami, a ich różnorodny zapach, smak oraz kształty i kolory są głównymi bodźcami pobudzającymi zmysły człowieka.

W Polsce jest jeszcze mało znaną metodą leczenia, chociaż zajęcia ogrodnicze włączane są do programów ośrodków dysponujących zapleczem ogrodniczym, takich jak domy opieki społecznej, szpitale psychiatryczne, ośrodki odwykowe i warsztaty terapii zajęciowej. Terapię poprzez ogród można podzielić na formę bierną, do której należy spacerowanie po ogrodzie, przebywanie w nim i obserwacja, doznania zmysłowe i estetyczne oraz formę czynną, do której należą praca przy uprawie i pielęgnacji roślin – sianie, sadzenie, pielenie, zbieranie owoców i wszelkie inne prace związane z ogrodnictwem. Hortiterapia pomaga w leczeniu chorób o podłożu psychicznym, w leczeniu depresji, w walce z uzależnieniami, oraz pacjentom np. po udarze mózgu i po wypadku.

Uprawa i pielęgnowanie roślin wpływa pozytywnie na samopoczucie pacjentów i proces rehabilitacji. Pomaga w zachowaniu dobrej kondycji psychicznej starszym osobom oraz w rozwoju i kształtowaniu dzieci, które mogą się wiele nauczyć o fascynującym życiu świata flory i fauny ogrodowej. Ponadto łagodzi stres i polepsza koncentrację. Metoda ta jest więc dedykowana tak naprawdę każdemu.

Otaczająca zieleń, kwiaty, zapachy roślin i obserwacja przyrody stymulują wszystkie nasze zmysły, a w połączeniu z promieniami słońca powoduje, ze czujemy się po prostu szczęśliwsi. Posiłek zjedzony wśród zieleni zupełnie inaczej smakuje. Warto jest więc się o tym przekonać wykorzystując każdy skrawek, żeby uprawiać rośliny, czy to na działce, na balkonie, czy po prostu w domu, bo to też może być nasz ogród i okno na świat.