O właściwościach tych drobnych ziarenek mało kto z nas wie. Choć pochodzi a Afryki, wykorzystywany jest głównie w kuchni azjatyckiej.

A szkoda, bo ma niezwykłe właściwości prozdrowotne i chociaż jest niezwykle kaloryczny, bo zawiera w 100g aż 573kcal to jednak mogą go stosować osoby, które walczą z nadwagą. Dlaczego? Prawie 50% sezamu stanowią tłuszcze, w tym w większości nienasycone kwasy tłuszczowe: omega-3, omega-6 i omega-9. A kwasy te nie odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej a nawet wspomagają jej spalanie.

Ponadto sezam oprócz tego, że jest ogromnym źródłem witamin, jest wspaniałym źródłem wapnia (100 gramów pokrywa dzienne zapotrzebowanie na ten pierwiastek w prawie 100%), magnezu (100 gramów sezamu dostarcza więcej niż 100% dziennego zapotrzebowania), fosforu (100 gramów sezamu pozwala na pokrycie 90% dziennego zapotrzebowania na fosfor), żelaza (81% dziennego zapotrzebowania w 100 gramach sezamu), cynku (97%), miedzi (ponad 450%) oraz manganu (ponad 130%). Ponadto, sezam dostarcza znaczących ilości innych składników mineralnych - selenu (ponad 60% dziennego zapotrzebowania) oraz pewnych ilości potasu.

Sezam można spożywać jako dodatek do sałatek, panierki, pieczywa i wielu innych potraw. Jest też głównym składnikiem chałwy, ale tej kupionej w sklepie nie polecamy, bo oprócz zdrowego sezamu zawiera kilka mniej zdrowych substancji. Polecamy natomiast przepis na domową chałwę, której smak jest zachwycający.

Przepis na chałwę:

100g sezamu zblendować, aż puści sok (sezam stanie się wilgotny), dodać łyżkę miodu, ewentualnie orzechów, ziaren dyni lub słonecznika i mamy gotową chałwę. Wystarczy uformować batoniki i schłodzić pół godziny w lodówce, żeby kształt się zachował. Smacznego!