Kiedy śnieg zalegający w ogrodzie zaczyna się topić i wszędzie pod stopami wyciska się woda, to znak że koniec zimy się zbliża…

ap4 9Fot. Jerzy Zembrowski

Kiedy śnieg zalegający w ogrodzie zaczyna się topić i wszędzie pod stopami wyciska się woda, to znak że koniec zimy się zbliża szybkimi krokami. Promienie słoneczne przygrzewają coraz mocniej i mocniej - aż nie chce się wracać do domu. To dowód, że zima jakkolwiek mająca swój urok, już się znudziła. Ptaki jeszcze nie mają pokarmu naturalnego i wymagają dokarmiania - przyfruwają więc chętnie: sikorki, sroki, zimorodki a nawet wrony, kawki i gawrony.

ap 4 1Fot. Jerzy Zembrowski

Z resztek karmy korzystają także ... dwie wiewiórki. Na mój widok dały susa w konary modrzewia, ale kiedy chwilę stanąłem w bezruchu - zaraz wróciły i poczęły wybierać sobie suche ziarna słonecznika. Kilka sikorek wygrzewa się w wiosennych promieniach słońca usadowiwszy się tam, gdzie nigdy nikt się nie odważy włożyć nawet ręki, tzn. w gąszczu berberysu. Nigdy nie możemy pojąć jakim cudem znajdują sobie miejsca, gdzie długie i ostre igły są wszędzie - niepojęte.

Fot. Jerzy Zambrowski

Jeszcze ostatnie poranne przymrozki malują urocze srebrne mozaiki szronu na roślinach, a na niebie słychać ... przeraźliwe krzyki wracających żurawi - lecą klucz za kluczem. Widok przemiły, bo to już na pewno wiosna!

Fot. Jerzy Zambrowski

Z ziemi szybko - dosłownie z dnia na dzień - wyrastają pierwsze pędy krokusów i szafirków, by nagle zakwitnąć niespotykanymi barwami przecudnych kwiatów. Kiedy się podejdzie bliżej, okazuje się że już się pojawiają pierwsze bąki i pszczoły. Szkoda, że tak piękne kwiaty krokusów pozwalają nacieszyć wzrok zaledwie przez kilka dni, po czym, przekwitają - tak nagle, jak zakwitły.

ap 4 11Fot. Jerzy Zambrowski

Promienie słoneczne coraz cieplejsze, ziemia już nie taka mokra, trawy zaczynają zielenieć i zakwitają kolejne zwiastuny wiosny - hiacynty. Nie tylko cudowne ich barwy przyciągają, ale zapach. Wyczuwa się go już z odległości kilku metrów. Kiedy jednak się przykucnie przy nich blisko, to zapach jest tak silny, że aż odurza. Wdychamy te cudowne zapachy natury bez końca. Żadna perfumeria nie tworzy takich zapachów. Widzimy, że krzewy i drzewa mają pąki coraz bardziej nabrzmiałe, pękające i ukazujące coś najważniejszego: zieleń - jeszcze bladą, ale już wyraźną. Jakoś lżej na duszy. I to jest ten trzeci wymiar ogrodu, że każdy dzień przynosi nowy kwiat, nowy listek i nowy zapach. Pojawiła się też pierwsza jaszczurka. Ogród wraca do życia ... i my także.

Jerzy Zembrowski

ap 4 12Fot. Jerzy Zambrowski