Któż z nas nie lubi porannego śniadania zawierającego biały ser ze szczypiorkiem i rzodkiewką albo pierogów, naleśników, sernika i pieczonych ziemniaczków z ziołowym twarożkiem... Świeży lekko kwaskowaty smak oraz konsystencja twarogu sprawiają, że trudno bez niego się obejść w kuchni.

 

Pierwsze gatunki serów wytwarzane były już około 8 tysięcy lat przed naszą erą na Bliskim Wschodzie, gdzie rozpowszechniona była hodowla bydła. Proces wytwarzania białego sera został odkryty przypadkowo. Otóż mleko transportowano na większe odległości w pojemnikach wykonanych z żołądków zwierzęcych, najczęściej kóz lub owiec. Zawarta w tych żołądkach podpuszczka (enzym trawienny) powodowała, że rozpoczynał się proces fermentacji mleka, który powodował podzielenie się mleka na skrzep i serwatkę. I tak oto powstał biały ser. W starożytności, aby zachowywał dłużej świeżość, solono ser lub suszono na słońcu.

Dziś białe sery otrzymuje się z mleka ukwaszonego bakteriami fermentacji mlekowej. Możemy też zrobić sobie sami ser z zsiadłego mleka. Oczywiście, żeby mleko się zsiadło to musi być dobre wiejskie mleko. Kiedy mamy już zsiadłe mleko trzeba je lekko podgrzewać do czasu oddzielenia się skrzepów i serwatki. Potem przelewamy skrzepy do sita wyłożonego, najlepiej płótnem lub gazą. Wyciskamy go mocno i właściwie mamy ser gotowy do spożycia. Jeśli natomiast przełożymy ser do jakiejś formy i przełożymy czymś cięższym to otrzymamy ser w kształcie tej formy.

100g białego sera to tylko 99kcal

Twaróg zalecany jest osobom odchudzającym się, gdyż przy niewielkiej ilości kalorii zapewnia uczucie sytości. Ponadto jest bogatym źródłem pełnowartościowego białka i wapnia. Oczywiście z jedzeniem sera też nie można przesadzać, gdyż może podwyższać poziom cholesterolu. Najzdrowszą dawką dzienną jest jedzenie około 200g białego sera.