Śnieg najbardziej kochają dzieci, ale nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy muszą przyznać, że migoczące płatki śniegu w słońcu to przepiękny widok. I obserwując spektakl zimowy nawet nie zastanawiamy się jaką drogę "przechodzą" płatki śniegu od momentu powstania do momentu dotknięcia ziemi.

 

 

Nie zastanawiamy się też skąd się biorą fantazyjne kształty płatków i co decyduje właśnie o tym. Wiemy najczęściej tylko to, że życie płatka śniegu rozpoczyna się wysoko w chmurach, a rodzicami są woda i niska temperatura.

Jednak to nie wszystko, gdyż potrzebne do powstania płatka jest jeszcze jądro kondensacji, czyli  mikrokryształki różnych soli, niektóre zanieczyszczenia organiczne, jony gazów i inne mikroskopijnych rozmiarów cząstki stałe zawieszone w powietrzu atmosferycznym. Własnie na jądrach kondensacji osiadają produkty kondensacji pary wodnej w postaci kropelek wody lub  kryształków lodu. W czasie długiej podróży na ziemię, kryształki początkowo w formie sześcianu foremnego, nieustannie się zmieniają pod wpływem wiatru, wilgoci i temperatury w złożone kształty w niezliczonej liczbie wariantów. I tak z sześciokątnego, prostego płatka wyrasta sześcioramienna gwiazdka. Przy ekstremalnym mrozie płatki są mniejsze, a budowa ich jest zdecydowanie prostsza.

Naukowcy twierdzą, że nie ma dwóch identycznych płatków śniegu. W zależności od temperatury i wilgotności warstwa wody przybiera różne kształty – w wysokich temperaturach szybciej rosną boki kryształków, co sprawia, że płatki wyglądają jak paleta. Natomiast w niższych temperaturach ich kształty są bardziej zwarte i przypominają wtedy cienkie igły lub graniastosłupy.

Z podobnych kryształków jak śnieg powstaje szadź. Tworzy się ona jednak na zimnych powierzchniach. Przy wysokiej wilgotności i temperaturze poniżej - 8 st C. mikroskopijne kropelki mgły zamarzają na wszelkich rozwidlonych podkładach takich jak źdźbła trawy, gałęzie, ogrodzenie. Szadź osadza się od strony nawietrznej.