Ich pięknem możemy się cieszyć tylko nocą, bo za dnia uniemożliwia nam to znacznie silniejsze światło słońca. Gdy późnym wieczorem spoglądamy w rozgwieżdżone bezchmurne niebo zastanawiamy się jak dużo ich tam jest.

Tak naprawdę "gołym" okiem widzimy tylko ich niewielką część z 200 miliardów tworzących naszą Galaktykę. Najjaśniejszą gwiazdą jest Syriusz, który umiejscowiony jest w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa, nazywany jest też Psią Gwiazdą. Najważniejszą zaś gwiazdą jest Gwiazda Polarna, która znajduje się dokładnie nad biegunem północnym i zachowuje stałą pozycję na niebie przez całą noc. Z tego powodu była głównym punktem odniesienia dla żeglarzy a do dziś jest "drogowskazem" dla pasjonatów obserwujących nocne niebo.

Mówi się, że kiedy widzimy spadającą gwiazdę powinniśmy pomyśleć życzenie, a na pewno się spełni. Czy to prawda, każdy musi spróbować sam. A czym są owe spadające gwiazdy? W odróżnieniu od komet, błyszczących kul z długimi warkoczami świetlnymi, tak zwane spadające gwiazdy przelatują po niebie niczym błyskawica, by za chwilę zniknąć z naszych oczu. Zjawisko to, spowodowane jest najczęściej przez okruchy materii pozostawione przez kometę. Wchodząc w atmosferę, wyparowują one z powodu tarcia. Towarzyszy temu błysk światła, nazywany meteorem lub spadającą gwiazdą. Ot i cała tajemnica. Skoro wiemy już skąd się biorą spadające gwiazdy to pozostaje nam tylko je zauważyć i pomyśleć życzenie ;-)