Zabawne, że muzykę Nilsa Frahma znalazłem na "półce z klasyką". To o tyle niespodziewane, że ten młody kompozytor jest zdecydowanie kojarzony z muzyką elektroniczną.

Jednak po przesłuchaniu niniejszego albumu myślę, że chyba nie da się tej muzyki zakwalifikować do innego, współczesnego gatunku. Zapewne nie bez znaczenia jest fakt, że Nils otrzymał solidne wykształcenie muzyczne i jego warsztat kompozytorski oraz wykonawczy jest imponująco duży. Z drugiej strony dystans do techniki oraz niezwykły talent muzyczny  sprawiają, że jego muzyka jest niezwykle głęboka. Dodatkowo sposób realizacji dźwięku na albumie Solo sprawia, że słucha się tej muzyki jakby ze środka fortepianu, blisko strun, słysząc pracę młoteczków i tłumików, a także wewnętrzne rezonanse... Trochę jakby przez szkło (ucho) powiększające... Posłuchajcie sami...

[youtube url="https://www.youtube.com/watch?v=CMLOLG0qGig"]

[youtube url="https://www.youtube.com/watch?v=ScUP6MKmXpg"]

pat